19 października 2014

Wielkimi literami

Jako rodowity gdańszczanin od niemal 34 lat obcuję ze słowami psalmu 29., wpisanymi w krajobraz architektoniczny miasta. Werset 11. w tłumaczeniu Czesława Miłosza „Pan da siłę swemu ludowi, Pan da swemu ludowi błogosławieństwo pokoju” wypisany został wielkimi literami na murze obok Pomnika Poległych Stoczniowców. Pamiętam moją reakcję na odpowiedź noblisty, do którego stoczniowcy zwrócili się o zgodę na umieszczenie jednego z jego wierszy na pomniku czy też o napisanie specjalnie przesłania w tym celu. Miłosz odpowiedział proponując „jedynie” wers z psalmu 29. W roku 1980 dla mnie, podobnie jak dla większości rozpolitykowanych i rozemocjonowanych Polaków był to spory zawód. Poeta nie chciał wziąć udziału w narodowym podbijaniu bębenka i nakręcaniu emocji przeciwko „czerwonym”? No jakże tak!
Ówczesny Jarek W., młody, typowy Polak-katolik, nie znający za grosz Biblii i nie wiedzący nic o Bogu, interpretował wskazany przez poetę werset na sposób polityczny, na „tu i teraz”. Ot – Pan da siłę swojemu ludowi (siłę „do przeżycia”, „siłę godności”) i da błogosławieństwo pokoju (wbrew wszelkim zbrodniom i w nagrodę na przejście przez nie). Tak naprawdę to przecież słowa triumfu i zwycięstwa! Wiadomo nad kim – myślałem i w tych interpretacjach nie byłem oczywiście odosobniony. To, że psalm mamy prawo odnosić do Polakaów było dla mnie absolutnie oczywiste, nie zdawałem sobie wtedy w ogóle sprawy z tego, że Bóg ma swój PRAWDZIWY lud.
Dopiero gdy nawróciłem się do Pana całym sercem, a Pomnik stojący obok stoczniowej bramy stał się dla mnie symbolem bolesnym z całkiem już innych niż dotychczas przyczyn, przeczytałem też m.in. cały psalm 29. Nie wiem czym kierował się Czesław Miłosz przesyłając w 1980 roku do Gdańska jego fragment. Nie mnie oceniać jego wiarę i stosunek do Słowa Bożego. Wiem tylko, jak ten fragment zaczął żyć własnym życiem, w oderwaniu od całości psalmu.
Jako wierzący człowiek odkryłem o czym jest ten psalm – o wielkości, majestacie i wszechmocy Boga, któremu należna jest wszelka chwała. On obdarza błogosławieństwem i pokojem tych, którzy to uznają i chcą być z Nim. Jak ma się to do mojego rozumienia sprzed 34 lat słów, wypisanych na murze? Zwyczajnie nijak. Płaska, polityczna, doraźna interpretacja wielkich słów o Wielkim Bogu jest po prostu zwykłym znieważaniem Go.
Ale czy wystarczy, że cieszę się z tego, że Pan otworzył moje oczy, kiedy nadal wokół mnie tyle osób ma te oczy zamknięte, tylu nie widzi słów, pisanych wielkimi literami, mijanych niemal co dnia…? Z takim otwarciem oczu łączy się także wielka odpowiedzialność. Jak ją nieść?

Psalm Dawidowy. Oddajcie Panu, synowie Boży, Oddajcie Panu chwałę i moc!
Oddajcie Panu chwałę należną imieniu jego! Złóżcie Panu pokłon w świętej szacie!
Głos Pana nad wodami, Bóg chwały zagrzmiał, Pan nad wodami wielkimi.
Głos Pana potężny, Głos Pana wspaniały.
Głos Pana łamie cedry, Pan łamie cedry Libanu.
Sprawia, że Liban skacze jak cielę, A Syrion jak młody bawół.
Głos Pana krzesze płomienie ogniste.
Głos Pana wstrząsa pustynią, Pan wstrząsa pustynią Kadesz.
Głos Pana wykorzenia dęby I obnaża lasy, A w świątyni jego wszystko woła: Chwała!
Pan zasiadł na tronie nad wodami potopu, Pan zasiadać będzie jako król na wieki.
Pan da siłę ludowi swemu, Pan pobłogosławi lud swój pokojem!


[Psalm 29, tłum. Biblia Warszawska]

12 października 2014

Zaprogramowane w sercu

Ostatnio coraz częściej modlę się tzw. Modlitwą Pańską, czyli słowami, które Jezus podał swoim uczniom jako przykład modlitwy, jaką powinni komunikować się ze swoim Ojcem w Niebie. Poprzedził je wieloma wskazówkami na temat sposobu modlenia się, wskazując na negatywne przykłady, dotyczące modlitw na pokaz czy „przegadanej” modlitwy ( patrz Ewangelia Mateusza 6:1–7).
Dlaczego Jezus musiał uczyć swoich uczniów jak modlić się do Boga? Ostatnio zadaję sobie to pytanie. Przecież byli Żydami, zanurzonymi wręcz w rzeczywistość pełną odniesień do Stwórcy. Wydawałoby się, że jest oczywiste, iż wiedzą, kim jest Bóg, czego oczekuje i jak możemy się do Niego zwracać. Okazało się jednak, że jest inaczej. Jezus uznał, że musi ich tego na nowo nauczyć. Sami zresztą tę potrzebę widzieli i o taką naukę prosili. Widocznie widzieli w Jego sposobie modlitwy coś, co było inne od modlitwy innych ludzi, którzy ich otaczali, a modlili się przecież wszyscy Żydzi.
Im częściej powtarzam słowa Modlitwy Pańskiej tym wyraźniej widzę, że jej treść jest w pewien sposób włożona w serce narodzonego na nowo człowieka. Jest „zaprogramowana” w w nowym sercu, danym takiemu człowiekowi przez Boga. Ezechiel pisał wszak (Księga Ezechiela 36:26) - I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste.
To normalne, że chrześcijanin przychodząc przed Boży tron przede wszystkim pragnie oddać Mu chwałę, uwielbić Go, traktując jednocześnie jak swojego kochającego i kochanego Ojca. Że uznaje królowanie i wszechmoc Boga. Że zgodnie z wezwaniem Jezusa nie ma oporów by prosić o zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb. (Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, da wam. Dotąd o nic nie prosiliście w imieniu moim; proście, a weźmiecie, aby radość wasza była zupełna. – Ewangelia Jana 16:23–24; Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą. – Ewangelia Mateusza 7:11)
Prośba o odpuszczenie win, pomoc w wyjściu z pokuszeń – to także oczywiste w zwracaniu się chrześcijanina do Pana. Równie oczywiste jest, że tak jak zaczynamy modlitwę od uznania świętości Boga i oddawania Mu chwały tak samo tę modlitwę kończymy, podkreślając królowanie, moc i chwałę Pana.
Człowiek religijny, który nie poznał osobiście swojego Ojca, ale tylko o Nim słyszał może nawet nauczyć się na pamięć jak ma do Niego wołać. Ale gdy pamięć nagle zawiedzie to… serce wtedy milczy, bo nie wie jak się modlić. Po prostu brak „oprogramowania”. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. (Ewangelia Jana 3:7)

Wy módlcie się w taki sposób: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech świętość otacza Twe imię.
Niech Twoje Królestwo nastanie i Twoja wola ziemią zawładnie tak, jak włada niebem.
Prosimy Ciebie, daj nam dziś naszego powszedniego chleba.
I przebacz winy tak jak my wobec nas winnym, przebaczyliśmy.
Bądź przy nas także w chwili próby, aby zachować nas od złego, ponieważ Twoje jest Królestwo, moc i chwała — na wieki. Amen. (Ewangelia Mateusza 6:9–13; przekład Ewangeliczny Instytut Biblijny)