Jednym z moich ulubionych fragmentów Słowa Bożego jest trzeci
rozdział Ewangelii Jana. Jest w nim opisana m.in. rozmowa Jezusa z Nikodemem, w
której Pan bezpardonowo przerwał grzecznościowe formułki swego gościa i zaczął
mówić o konieczności narodzenia na nowo. Odpowiadając
Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na
nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek
narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i
urodzić się? Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto
nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się
narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie
dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. Wiatrwieje, dokąd
chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak
jest z każdym, kto się narodził z Ducha. Odpowiedział Nikodem i rzekł do niego:
Jakże to się stać może? Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jesteś nauczycielem w
Izraelu, a tego nie wiesz? [Ewangelia Jana 3, 3-10]
Mimo, że tak bardzo lubię ten fragment i czytałem go
wielokrotnie to tak samo często przechodziłem do porządku dziennego nad
ostatnim pytaniem. Ale ostatnio zacząłem zadawać sobie pytanie – skąd biedny
Nikodem miał wiedzieć jako nauczyciel Prawa, jak można się narodzić na nowo? Czy
przygana Jezusa była słuszna i zasadna?
Bóg jest dobry. Nie musiałem czekać długo by dostać odpowiedź.
Kiedy ostatnio czytałem psalm 87 zobaczyłem wyraźnie o czym on mówi. Bramy Syjonu, miłuje Pan bardziej niż
wszystkie siedziby Jakuba, chwalebne rzeczy mówi się o tobie, Miasto Boże.
Sela. Rahab i Babilon zaliczę do wyznawców moich; Również Filistea i Tyr wraz z
Etiopią powiedzą: oni się tu urodzili. A o Syjonie mówić się będzie: Wszyscy co
do jednego w nim się urodzili, a On, Najwyższy, utwierdzi go. Pan zapisze w
księdze ludów: oni się tu urodzili. Sela. Śpiewać będą w pląsach: Wszystkie me
zdroje są w tobie. [Psalm 87, 2-7].
Oto okazuje się, że nieprzyjaciele oraz zdeklarowani
wrogowie Izraela urodzili się w Ziemi Świętej, ba w Mieście Boga i są
wyznawcami Boga Jahwe! Ależ to nieprawda – mówi nam rozum powołując się na
bezsporne fakty. Odwieczni wrogowie Izraela Filistyni czy Babilon, który więził
naród wybrany w swoich murach? Przecież fizycznie jest to nieprawda a w
przypadku odległych Etiopii czy Babilonu po prostu niemożliwe. A jednak psalm
wyraźnie mówi, że sam Bóg potwierdzi to i zapisze w księdze.
Nikodem z pewnością czytał ten psalm, ba – pewnie znał go na
pamięć. Co z niego rozumiał? Pewnie niewiele, podobnie jak ja do niedawna.
Dzisiaj wiem, że to co opisuje psalm możliwe jest tylko w jednym przypadku – w przypadku
narodzenia na nowo. Nawet najwięksi wrogowie mogą stać się braćmi tych, którzy
zostali wcześniej już wybrani przez Boga na Jego lud, kiedy tylko urodzą się
jeszcze raz w tej samej Bożej rodzinie. Tylko wtedy wszyscy mogą śpiewać, że
wszelkie źródła mają w Panu.
Trudno było o większego wroga Ewangelii niż Saul. Jestem Żydem, pochodzę z Tarsu w Cylicji,
lecz wychowałem się tutaj, w tym mieście; w szkole Gamaliela uczyłem się pilnie
ojczystego prawa i byłem tak gorliwy dla sprawy Bożej, jak wy dziś jesteście. Prześladowałem
aż na śmierć wyznawców Jezusa, ścigałem i wtrącałem do więzienia tak mężczyzn,
jak i kobiety. [Dzieje Apostolskie 22,3-4]. Tak właśnie opowiadał o sobie
już po tym, jak narodził się na nowo jako Paweł. Po przybyciu do Jerozolimy Saul starał się przyłączyć do uczniów.
Wszyscy się go jednak bali. Nikt nie chciał uwierzyć, że stał się uczniem. [Dzieje
9, 26] – nikt nie wierzył, że taki
łotr może narodzić się na nowo i czerpać już wszystkie źródła z Pana.
Znamy dobrze nie tylko historię Pawła ale także wielu
współczesnych nam zaprzysięgłych wrogów Pana, złodziei i morderców, z których
Pan uczynił łagodne owieczki i pasterzy. A jednak tak ciężko przychodzi nam zobaczyć,
że On zapowiedział to już kilkaset lat zanim Słowo stało się ciałem. Alleluja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz