11 lipca 2013

Zadziwianie kota

Dzisiaj rano mój kot przyglądał mi się z ogromnym zdziwieniem, kiedy siedziałem w piżamie na łóżku i dziękowałem Panu za dobry sen, za dom, moją rodzinę, poranek, za pokój, słońce za oknem, zbawienie i tyle innych rzeczy. Przyszedł i zdziwiony kręcił łebkiem co też robi jego pan - bo przecież nic nie robi.
Ostatnio zauważyłem, że regularnie wprawiam Borysa w zakłopotanie. Kiedy przygotowuję sobie na śniadanie kanapkę z pysznie pachnącym łososiem a potem siadam przed talerzem i przez kilka chwil „nic nie robię” (dodatkowo zamykając oczy) - to dla mojego kota całkowicie irracjonalne zachowanie. „Jak można tak marnować czas i wytrzymać…?” - tłucze się pewnie w kocim łebku. Kiedy klękam na podłodze i zapomnę zamknąć drzwi, on wchodzi i mruczy zdziwiony - czy pan jest chory…?
Bóg stworzył zwierzęta jako nierozumne, niezdolne pojąć Jego istoty i istoty społeczności z Nim. W Słowie Bożym znajdujemy teksty, podkreślające ten dystans pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Człowiek bez Boga, zaprzeczający Jego prawom i łasce, nie czujący potrzeby obcowania ze Stwórcą staje się podobny właśnie do zwierzęcia.
Lecz oni, jak nierozumne zwierzęta, które z natury są po to, by je łapano i zabijano, bluźnią temu, czego nie znają; toteż zginą jak one. (Drugi List Piotra 2:12) Ci zaś bluźnią przeciwko rzeczom, których nie znają, natomiast rzeczy, które w naturalny sposób jak nierozumne zwierzęta poznają, gubią ich. (List Judy 1:10)
Chcę zadziwiać mojego kota takimi niewytłumaczalnymi zachowaniami. Ale przede wszystkim chcę podobać się mojemu Panu, pragnę więcej Jezusa w swoim życiu, także poprzez modlitwę i rozmowę z Nim. Tylko On widzi nie tylko moje zewnętrzne postawy ale zna moje myśli i moje motywacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz