Od pewnego czasu wciąż zadziwia mnie na nowo, że Bóg raczył
zmiłować się nade mną, doprowadził mnie do upamiętania, zmiany mojego myślenia
a w konsekwencji do uznania Swego Majestatu i panowania nad moim życiem,
nawrócenia i narodzenia na nowo. Dlaczego ja? - zadaję sobie pytanie. Słowo
Boże uczy mnie jednak, że jest ono bezzasadne. Tak po prostu zadecydował Bóg i
nic mi do Jego decyzji, mogę jedynie (i powinienem) dziękować Mu za to. Bóg mówi
bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim
się zlituję. A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów,
lecz od zmiłowania Bożego. (List Pawła do Rzymian 9:15-16).
Często powstaje w nas pokusa, by uważać, że „od zawsze”
byliśmy „jacyś inni”, że pragnęliśmy Boga choćby na swój nieporadny sposób, a może
to, że zawsze staraliśmy się dobrze postępować itp. Jednak Bóg mówi, że to nie
miało żadnego znaczenia, że to tylko Jego suwerenna decyzja przesądziła o
naszym zbawieniu.
Czasami trudno nam się z tym pogodzić. Nasza natura (ta
stara) chciałaby mieć poczucie, że o czymś decyduje, że np. na coś „zasługuje”.
Niestety nic z tego! Takie myślenie o tym, że w jakiś sposób można zasłużyć
sobie na zbawienie, niebo czy jaka tam jeszcze terminologia funkcjonuje w
rozmaitych religiach, każe ich twórcom czy propagatorom formułować długie listy
warunków, jakie muszą spełnić wierni, by dostąpić wiecznej szczęśliwości.
W Biblii czytamy zaś, że Bóg wybrał nas przed założeniem
świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości przeznaczył
nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli
swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w
Umiłowanym. (List Pawła do Efezjan 1:4-6) oraz, że łaską zbawieni jesteście
przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z
uczynków, aby się kto nie chlubił. (List Pawła do Efezjan 2:8-9)
Trzeba to po prostu z pokorą przyjąć. I z radością, bo
przecież gdybyśmy naprawdę mieli zasłużyć sobie sami na zbawienie to nic by z
tego nie wyszło, w ani jednym przypadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz