7 kwietnia 2014

Głowa pełna mądrości

Istota chrześcijaństwa to naśladowanie Jezusa i przemienianie swego życia zgodnie z Jego wolą. Nie jest sednem chrześcijaństwa przyswajanie i powtarzanie okrągłych zdań, formułek, choćby wyjętych żywcem ze Słowa Bożego.
Wydaje się to oczywiste, myślę jednak, że każdy chrześcijanin prędzej czy później zderzy się z faktem, że po jego głowie krążą jakieś bardzo słuszne i święte sformułowania, pozostające na niebotycznym pułapie ogólnikowości. To bardzo niebezpieczne zjawisko, bo utwierdza nas w przekonaniu, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, że „trwamy w Chrystusie i w Jego słowie”.
Guzik prawda. Chrześcijaństwo to nie słowa. Jeżeli zaczynamy mieć takie przekonanie i słowa nam wystarczają, to najwyższy czas by się otrząsnąć. Można mieć bardzo dobrą teorię i wcale zgodnie z nią nie postępować. Można wiedzieć wszystko o Jezusie i nie być ani trochę do Niego podobnym. Można pięknie opowiadać o Jezusie ale wcale nie zwiastować Ewangelii. Bo to co mamy w głowie może nas tak uspokoić, że już nie czujemy takiej potrzeby.
Wyjściem jest tylko krzyż. Ukrzyżowanie swoich nawyków, które gdzieś do nas przylgnęły i pozbycie się w ten sposób tego, co jest tylko pozorem chrześcijaństwa. Oby Pan raczył mi zawsze pokazywać to wszystko, co wymaga ukrzyżowania we mnie. Zbadaj mnie, Panie, i doświadcz, Poddaj próbie nerki i serce moje! (Psalm 26:2) Badaj mnie, Boże, i poznaj serce moje, doświadcz mnie i poznaj myśli moje! I zobacz, czy nie kroczę drogą zagłady, a prowadź mnie drogą odwieczną! (Psalm 134:23-24)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz