Kiedy po raz pierwszy jako nawrócony człowiek czytałem Stary
Testament bardzo poruszyła mnie historia Uzzy, syna Abinadaba. Był on z
pewnością kimś znacznym, obdarzonym zaufaniem przez króla Dawida, skoro
powierzył mu on bardzo ważne zadanie. Wraz ze swoim bratem prowadził on wóz, zaprzężony
w woły, na którym wieziono Arkę Przymierza. Król Dawid podjął bowiem decyzję by
sprowadzić ją z Kiriat-Jearim do Jerozolimy.
Wszystko szło zgodnie z planem do pewnego momentu. A gdy
doszli do klepiska Kidona, Uzza wyciągnął swoją rękę, ażeby przytrzymać
Skrzynię, gdyż woły mało co jej nie przewróciły. I rozpalił się gniew Pana na
Uzzę, więc zabił go za to, że wyciągnął swoją rękę do Skrzyni, i umarł tam
przed Bogiem. – 1 Księga Kronik13:9-10
Przed laty nie mogłem zrozumieć dlaczego Bóg ukarał w ten
sposób Uzzę, który przecież wykazał troskę o Arkę, gorliwość, ba – nawet
poświęcenie, bo chęć podtrzymania własnym ciałem solidnej skrzyni obitej złotem
to przecież nie przelewki. Na mój rozum Uzzie należała się nawet nagroda. I
pewnie by się tak stało, gdyby chciał on podtrzymać np. lektykę królewską. Ale
Arka Przymierza była ŚWIĘTA, co oznacza, że podlegała innym zasadom
postępowania z nią. Święta, czyli oddzielona, nie podlegająca regułom i prawom
tego świata. Nie można jej było tak po prostu dotknąć. Uzza z pewnością „chciał
dobrze”, ale zupełnie tego nie rozumiał. Myślał o Skrzyni Bożej jak o każdej
zwyczajnej skrzyni, np. na zboże.
Nasz woźnica wykazał się także zwyczajną niewiarą. Uznał, że
Arka jak każdy ładunek podlega zwykłym prawom fizycznym i może zwyczajnie spaść
z wozu. I gdyby ktoś nie zapobiegł to by spadła. Nie rozumiał, że po prostu nie
mogło się tak stać.
Dopiero po latach chodzenia z Panem tak naprawdę w pełni to
zrozumiałem. Dziękuję dzisiaj Bogu, że ta historia została zapisana w Jego
Słowie. Jest bardzo pouczająca, wiele mówi mi o Bożej naturze.
Uczy mnie też, że nie wystarczy chcieć dobrze. Nie wystarczy
mieć jakieś swoje wyobrażenie o Bogu, nie zbudowane na znajomości Jego natury
(co możliwe jest jedynie dzięki znajomości Biblii i dzięki Duchowi Świętemu). Mimo
dobrych chęci możemy bowiem w takim przypadku robić rzeczy, które nie tylko nie
uzyskają Jego aprobaty, ale nawet spotkają się z karą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz