28 maja 2014

Bohaterowie niewiary?

Im dłużej czytam Słowo Boże tym więcej odkrywam dowodów na łaskawość i dobroć Boga. Wielcy mężowie Boży nie kroczyli bynajmniej zawsze w wierze na 100 procent i „w ciemno”, często objawiali swe wątpliwości i nie byli pewni, czy mogą tak naprawdę, do końca zaufać Panu.
Po raz kolejny powracam do historii Gedeona, który dla mnie jest niezwykłą postacią. Kiedy anioł mu się objawił i zapowiedział jego zwycięskie dzieło w wyzwoleniu Izraela, Gedeon nie uwierzył. Wtedy rzekł Gedeon do Boga: Jeżeli wybawisz moją ręką Izraela, jak obiecałeś, to ja rozłożę runo wełny na klepisku; jeżeli rosa będzie tylko na runie a cała ziemia wokoło pozostanie sucha, to będę wiedział, że wybawisz moją ręką Izraela, jak obiecałeś. (Księga Sędziów 6:36). Mało tego, taką próbę powtórzył dwa razy. bo za pierwszym nie uwierzył! Od zawsze mnie to zadziwiało - jak można nie uwierzyć Bogu, przemawiającemu w tak oczywisty sposób? Przecież Gedeon nie miał niejasnego przeczucia ani snu, sam anioł Pana ukazał mu się i rozmawiał z nim!
Kiedy żona Manoacha otrzymała od Boga zapowiedź, że urodzi Samsona, przyszły tata tak się tym przejął, że wydawał się nie słuchać dokładnie opowieści żony o objawieniu anielskim. A przekaz, który ona dostała od anioła był bardzo jasny i szczegółowy: Oto ty jesteś niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna. Tylko teraz uważaj, nie pij wina i mocnego napoju ani nie jedz niczego nieczystego. Gdyż oto poczniesz i porodzisz syna: brzytwa nie przejdzie po jego głowie, gdyż chłopiec ten od urodzenia będzie nazyrejczykiem Bożym i zacznie wybawiać Izraela z ręki Filistyńczyków. (Księga Sędziów 13:3-5) Wtedy modlił się Manoach do Pana tymi słowy: O Panie mój! Niechaj ten mąż Boży, którego posłałeś, przyjdzie jeszcze raz do nas i niech nas pouczy, co mamy czynić z tym chłopcem, który ma się urodzić. (Księga Sędziów 13:8 ) Anioł nie powiedział jednak niczego więcej, ale okazał cierpliwość i spokojnie wszystko powtórzył.
Trzeci przykład dotyczy króla Hiskiasza. Kiedy zachorował i Bóg ulitował się nad nim i objawił prorokowi Izajaszowi, że król będzie żył jeszcze 15 lat, ten nie uwierzył. Cóż, może był w szoku. Chory człowiek, który nagle dowiaduje się, że wbrew usłyszanemu przed chwilą proroctwu nie umrze… Ale pomimo wszystko jego reakcja zakrawa wręcz na bezczelność. Hiskiasz zaś zapytał Izajasza: Jaki jest znak tego, że Pan mnie uleczy i ja wstąpię trzeciego dnia do świątyni Pana? A Izajasz odpowiedział: Taki będzie dla ciebie znak od Pana, że spełni Pan słowo, które wypowiedział: Czy cień ma posunąć się o dziesięć stopni, czy ma się cofnąć o dziesięć stopni? Hiskiasz odpowiedział: To łatwe dla cienia posunąć się o dziesięć stopni; nie, niech raczej cień cofnie się wstecz o dziesięć stopni. (2 Księga Królewska 20:8–10) Oczywiście cień się cofnął.
Czy po tym wszystkim na powyższych bohaterów wiary posypały się tzw. gromy z jasnego nieba a Bóg odwrócił od nich swoje oblicze? Pewnie ja bym „na miejscu Boga” ich reakcji nie zdzierżył. Wszak Słowo Boże mówi, że Bóg nie da się z siebie naśmiewać, a tu z czym niby mamy do czynienia… Powątpiewanie, brak szacunku, brak rozeznania woli Bożej - z takimi reakcjami do Boga?
A jednak Pan okazywał w tych przypadkach i w wielu, wielu innych swą łaskę i cierpliwość. Dla mnie to niesamowite. Po raz kolejny dostrzegam też w tym prawdę, że Bóg patrzy na serce człowieka, widzi jego ułomności i niedoskonałości ale także wewnętrzną prawość i pokorę. Czy sam fakt, że zniżył się do niego i raczył się objawić i przemówić nie świadczy o Jego łasce? Jakżeby miał się gniewać!
To dla mnie wielkie pocieszenie i nadzieja. Przecież w pełni objawił się tym, którzy przyjęli Jego Syna i w Niego uwierzyli. Dlatego Apostoł Paweł pisze pełne radości słowa: Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie. (List do Rzymian 8:1)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz