Zmęczenie ma swe dwa podstawowe źródła. Pierwsze to po
prostu zwykłe przemęczenie fizyczne, wykonywanie zbyt ciężkiej pracy, brak snu
itp. Drugie źródło jest często trudniejsze do zlokalizowania – to konflikty,
niepokój, brak możliwości właściwego porozumienia się z innymi ludźmi. Często,
mimo że fizycznie nie powinniśmy być zmęczeni, jesteśmy wręcz skrajnie
wyczerpani jakimiś trwającymi w nas i w naszym życiu konfliktami.
Myślę, że większość ludzi cierpi dzisiaj na zmęczenie,
wynikające z tych „psychologicznych” przyczyn. Świat wymyślił nawet terminy
„wypalenie”, „chroniczne przemęczenie” czy wiele innych, aby jakoś
zaszufladkować ten stan nadnaturalnego zmęczenia u ludzi, którzy fizycznie
niezbyt się męczą.
Jezus obiecuje ukojenie niezależnie od przyczyn zmęczenia. Pokój
Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli
waszych (List do Filipian 4:7). A to właśnie brak pokoju z Bogiem, sobą samym i
z innymi ludźmi jest dzisiaj najczęstszą przyczyną naszego „spracowania” i
obciążenia. Żywa obecność Jezusa w życiu przynosi pokój, polegający na
rezygnacji z własnego „ja” – z własnej dumy, z konieczności udowadniania swoich racji, bycia szanowanym autorytetem, pielęgnowania
urazów i nieprzebaczenia, z wypowiadania niepotrzebnych słów, z potrzeby doświadczania akceptacji i zrozumienia itp., itd.
On jest realnym pokrzepieniem. Zmęczonemu daje siłę, a
bezsilnemu moc w obfitości. (Księga Izajasza 40:29). I tak rzeczywiście jest!
Sam wielokrotnie tego doświadczyłem w absolutnie niesamowity sposób,
niezależnie od tego z jakiej z wymienionych tu przyczyn wynikało moje
obciążenie i zmęczenie.
Przemęczeni, wypaleni, zestresowani ludzie szukają sposobu
jak wypocząć, jak się uwolnić od tego uczucia, które przeszkadza im w normalnym
funkcjonowaniu. Ucieczka w alkohol, narkotyki czy wręcz na przysłowiowe Hawaje
może dać tylko chwilowe zapomnienie. Dlatego tak wiele osób wyznaje na
internetowych forach, że już w niedziele wieczorem po „odstresowującym”
weekendzie stają w obliczu jeszcze bardziej spotęgowanego strachu przed
czekającą ich od poniedziałku codzienną rzeczywistością. Zniszczenie i nędza na ich drogach i drogi pokoju nie
poznali. (List do Rzymian
3:17)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz