27 lutego 2013

Ogień

Ktoś, kto naprawdę zostanie dotknięty przez Jezusa i narodzi się na nowo zgodnie z Jego wezwaniem nie będzie mógł już „siedzieć cicho” i nie mówić światu, co wydarzyło się w jego życiu. Takie samo świadectwo wydali apostołowie Jan i Piotr, oskarżani przez Sanhedryn o głoszenie ewangelii: My bowiem nie jesteśmy w stanie nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy. (Dzieje Apostolskie 4:20 – Przekład dosłowny Nowego Testamentu).
Dokładnie tak samo zaczął zachowywać się apostoł Paweł po tym, jak objawił mu się Jezus. Wtedy mógł wyznać: Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa. (List do Filipian 3:7–8).
Jan, Piotr i Paweł doświadczyli ognia Ducha Świętego, o którym tak mówił Jezus: Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął. (Ewangelia Łukasza 12:49). Tak jak płomienna miłość nie pozwala nie myśleć i nie mówić o ukochanej osobie, tak ogień Ducha Świętego nie pozwala nie mówić o Jezusie (wszak i tu chodzi o miłość). Człowiek, w którego duszy zapłonął ten ogień nie zadowala się martwymi rytuałami religijnymi przez godzinę raz w tygodniu, nie wyobraża też sobie by nie spotykać się z innymi ludźmi, noszącymi to samo piętno ognia i nazywa ich braćmi i siostrami. Nie może też nie służyć Panu jak tylko umie a rozmowa z Ojcem (zwana modlitwą) jest dla niego radością. Wezwanie apostoła Pawła, skierowane do wierzących w Rzymie staje się oczywistością: w gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie (List do Rzymian 12:11).
Jak często spotykamy ludzi płonących prawdziwym ogniem? Czy jest to ogień miłości, pasji czy wiary – są oni niezwykle łatwo rozpoznawalni. A jeżeli uważam się za chrześcijanina a nie płonę? Chyba warto wtedy zadać sobie szczere pytanie o kondycję i źródło swojej wiary i przyjść do Tego, który pragnie ten ogień wiary rozpalać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz