Szalom! – ostatnio coraz częściej spotykam się z tym pięknym
żydowskim pozdrowieniem, wskazującym, że wypowiadający je człowiek pragnie dla
swego rozmówcy prawdziwego pokoju, takiego na przykład jak ten, o którym pisze
apostoł Paweł w Liście do Filipian (4:7) - A pokój Boży, który przewyższa
wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.
Problem w tym, że pozdrowienie to wypowiadają (wypisują) na portalach
społecznościowych ludzie, w których tego pokoju nie ma i nie wydaje się, aby
komukolwiek go naprawdę życzyli.
Życzeniem pokoju kończą bowiem często pełne nienawiści i
pogardy polemiki albo swoje opinie o tym czy innym interlokutorze. Czym jest
wtedy słowo, będące błogosławieństwem pokoju, pogodzenia z sobą i Bogiem?
Kpiną? A może wręcz bluźnierstwem?
Problem w tym, że dla części judaizujących chrześcijan
wypowiadanie hebrajskich słów stało się wręcz wartością samą w sobie. Ich znaczenie
jakby przestawało mieć znaczenie (nomen omen), ważna zaś stawała się sama
forma, mająca o czymś świadczyć. O czym? Tego do końca nie wiem i obawiam się,
że nie wiedzą tego także sami „wypowiadacze”. Bo chyba nie tylko o wyższości
języka hebrajskiego nad każdym innym, ale (jak wnioskuję z tych wypowiedzi)
także o wyższości sposobu wielbienia Boga przez Żydów.
Sianie nie–pokoju nie ogranicza się jednak wyłącznie do używania
tradycyjnego żydowskiego pozdrowienia, sprzecznego ze swoim znaczeniem. Ludzie,
którzy tak nim szermują są gorliwymi głosicielami… nie, nie Ewangelii, a
Zakonu. Zastanawia mnie pasja, której towarzyszy często wręcz nienawiść do
wszystkich inaczej czytających zwłaszcza Nowy Testament. Sam doświadczyłem
niejednokrotnie, że po przeczytaniu takich wpisów, zakończonym sakramentalnym
„Szalom!” byłem całkowicie pozbawiony pokoju, zaniepokojony przede wszystkim
stanem ducha ich autorów.
O tym, że ludzie szermujący pozdrowieniami żydowskimi (jak
się można domyślać) niepokoili tych, którzy zawierzyli Jezusowi i złożyli w Nim
całą swą ufność i nadzieję, pisał już Paweł w Liście do Galacjan (3:1–3) - O
nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został
wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Chcę dowiedzieć się od was
tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie
z wiarą? Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na
ciele kończycie? Cały ten list, a zwłaszcza rozdziały 3 i 5 powinny stać się
ponownie wnikliwą lekturą dla judaizujących chrześcijan. Warto by zwrócili też
szczególnie uwagę na słowa Jestem co do was przekonany w Panu, że nie inaczej
myśleć będziecie; a ten, kto was niepokoi, kimkolwiek by był, poniesie karę. (5:10)
Zastanawia mnie szczerze jak można życzyć komuś Bożego
pokoju i reprezentować postawę, będącą jego przeciwieństwem. Czy naprawdę
ludzie ci wiedzą czego życzą innym? Czy wiedzą czym jest ten pokój (może
powinno się o nim pisać przez duże P)? Mam odrobinę nadziei, że nie stosuje się
do nich diagnoza Pawła z Listu do Rzymian 3:14–17 Usta ich są pełne
przekleństwa i gorzkości; nogi ich są skore do rozlewu krwi, spustoszenie i
nędza na ich drogach, a drogi pokoju nie poznali.
warto jednak zauwazyc to, czego wiele osob nie rozumie - zakon nigdy nie byl dany dla zbawienia. Zakon zostal nadany juz po tym jak Izrael zostal "zbawiony", czyli uwolniony z Egiptu. My rowniez nie pokladamy w zakonie nadziei na zbawienie, bo tak jak Pawel, Piotr, inni apostolowie, Dawid, i inni, wiemy, ze jestesmy zbawieni z laski, przez wiare. Jednak chcemy byc posluszni Bogu, bo w ten sposob okazujemy mu milosc. Poza tym, Jego przykazania sa "swiatlem dla naszych stop" i blogoslawienstwem - dokladnie tak jak Bog obiecal w swoim Slowie. ,,albowiem miłość względem Boga
OdpowiedzUsuńpolega na spełnianiu Jego przykazań "(1Jana5:3)
Amen
Usuńcytat.Mam odrobinę nadziei, że nie stosuje się do nich diagnoza Pawła z Listu do Rzymian 3:14–17 Jestesmy pewni ze nie bo jak mowi pismo...Tu się okazuje wytrwałość świętych,
OdpowiedzUsuńtych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa. (Obj14:12)
Zastanawia nas inne zagadnienie jaka milosc okazuja ludzie ktorzy twierdza ze znaja Boga i milują Go ale jego przykazan nie przestrzegaja...albowiem miłość względem Boga
polega na spełnianiu Jego przykazań (1Jana5:3)
Po tym zaś poznajemy, że Go znamy,
jeżeli zachowujemy Jego przykazania.
Kto mówi: "Znam Go",
a nie zachowuje Jego przykazań,
ten jest kłamcą
i nie ma w nim prawdy.
Kto zaś zachowuje Jego naukę,
w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. (1Jana2:3-5)
2Tymoteusza 3:16: "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości". CAŁE PISMO, nie wersety wyrywane z kontekstu by uzasadnić swoje tezy. POlecam Jego wnikliwą i nie obarczoną z góry założonymi tezami lekturę, zwłaszcza listów apostolskich. To w Liście do Galacjan 3 Paweł pisze wyraźnie o celu zakonu. Swoją drogą mój wpis nie dotyczył tematów, z którymi tak zaciekle polemizujesz. Te polemiki to raczej przyczynek do tego o czym pisałem. NIestety. Pozdrawiam serdecznie i szczerze życzę pokoju Bożego.
Usuń