10 listopada 2013

Szalom! Niech niepokój będzie z tobą!

Szalom! – ostatnio coraz częściej spotykam się z tym pięknym żydowskim pozdrowieniem, wskazującym, że wypowiadający je człowiek pragnie dla swego rozmówcy prawdziwego pokoju, takiego na przykład jak ten, o którym pisze apostoł Paweł w Liście do Filipian (4:7) - A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie. Problem w tym, że pozdrowienie to wypowiadają (wypisują) na portalach społecznościowych ludzie, w których tego pokoju nie ma i nie wydaje się, aby komukolwiek go naprawdę życzyli.
Życzeniem pokoju kończą bowiem często pełne nienawiści i pogardy polemiki albo swoje opinie o tym czy innym interlokutorze. Czym jest wtedy słowo, będące błogosławieństwem pokoju, pogodzenia z sobą i Bogiem? Kpiną? A może wręcz bluźnierstwem?
Problem w tym, że dla części judaizujących chrześcijan wypowiadanie hebrajskich słów stało się wręcz wartością samą w sobie. Ich znaczenie jakby przestawało mieć znaczenie (nomen omen), ważna zaś stawała się sama forma, mająca o czymś świadczyć. O czym? Tego do końca nie wiem i obawiam się, że nie wiedzą tego także sami „wypowiadacze”. Bo chyba nie tylko o wyższości języka hebrajskiego nad każdym innym, ale (jak wnioskuję z tych wypowiedzi) także o wyższości sposobu wielbienia Boga przez Żydów.
Sianie nie–pokoju nie ogranicza się jednak wyłącznie do używania tradycyjnego żydowskiego pozdrowienia, sprzecznego ze swoim znaczeniem. Ludzie, którzy tak nim szermują są gorliwymi głosicielami… nie, nie Ewangelii, a Zakonu. Zastanawia mnie pasja, której towarzyszy często wręcz nienawiść do wszystkich inaczej czytających zwłaszcza Nowy Testament. Sam doświadczyłem niejednokrotnie, że po przeczytaniu takich wpisów, zakończonym sakramentalnym „Szalom!” byłem całkowicie pozbawiony pokoju, zaniepokojony przede wszystkim stanem ducha ich autorów.
O tym, że ludzie szermujący pozdrowieniami żydowskimi (jak się można domyślać) niepokoili tych, którzy zawierzyli Jezusowi i złożyli w Nim całą swą ufność i nadzieję, pisał już Paweł w Liście do Galacjan (3:1–3) - O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Chcę dowiedzieć się od was tego jednego: Czy przez uczynki zakonu otrzymaliście Ducha, czy przez słuchanie z wiarą? Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? Cały ten list, a zwłaszcza rozdziały 3 i 5 powinny stać się ponownie wnikliwą lekturą dla judaizujących chrześcijan. Warto by zwrócili też szczególnie uwagę na słowa Jestem co do was przekonany w Panu, że nie inaczej myśleć będziecie; a ten, kto was niepokoi, kimkolwiek by był, poniesie karę. (5:10)
Zastanawia mnie szczerze jak można życzyć komuś Bożego pokoju i reprezentować postawę, będącą jego przeciwieństwem. Czy naprawdę ludzie ci wiedzą czego życzą innym? Czy wiedzą czym jest ten pokój (może powinno się o nim pisać przez duże P)? Mam odrobinę nadziei, że nie stosuje się do nich diagnoza Pawła z Listu do Rzymian 3:14–17 Usta ich są pełne przekleństwa i gorzkości; nogi ich są skore do rozlewu krwi, spustoszenie i nędza na ich drogach, a drogi pokoju nie poznali.

4 komentarze:

  1. warto jednak zauwazyc to, czego wiele osob nie rozumie - zakon nigdy nie byl dany dla zbawienia. Zakon zostal nadany juz po tym jak Izrael zostal "zbawiony", czyli uwolniony z Egiptu. My rowniez nie pokladamy w zakonie nadziei na zbawienie, bo tak jak Pawel, Piotr, inni apostolowie, Dawid, i inni, wiemy, ze jestesmy zbawieni z laski, przez wiare. Jednak chcemy byc posluszni Bogu, bo w ten sposob okazujemy mu milosc. Poza tym, Jego przykazania sa "swiatlem dla naszych stop" i blogoslawienstwem - dokladnie tak jak Bog obiecal w swoim Slowie. ,,albowiem miłość względem Boga
    polega na spełnianiu Jego przykazań "(1Jana5:3)

    OdpowiedzUsuń
  2. cytat.Mam odrobinę nadziei, że nie stosuje się do nich diagnoza Pawła z Listu do Rzymian 3:14–17 Jestesmy pewni ze nie bo jak mowi pismo...Tu się okazuje wytrwałość świętych,
    tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa. (Obj14:12)
    Zastanawia nas inne zagadnienie jaka milosc okazuja ludzie ktorzy twierdza ze znaja Boga i milują Go ale jego przykazan nie przestrzegaja...albowiem miłość względem Boga
    polega na spełnianiu Jego przykazań (1Jana5:3)

    Po tym zaś poznajemy, że Go znamy,
    jeżeli zachowujemy Jego przykazania.
    Kto mówi: "Znam Go",
    a nie zachowuje Jego przykazań,
    ten jest kłamcą
    i nie ma w nim prawdy.
    Kto zaś zachowuje Jego naukę,
    w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. (1Jana2:3-5)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2Tymoteusza 3:16: "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości". CAŁE PISMO, nie wersety wyrywane z kontekstu by uzasadnić swoje tezy. POlecam Jego wnikliwą i nie obarczoną z góry założonymi tezami lekturę, zwłaszcza listów apostolskich. To w Liście do Galacjan 3 Paweł pisze wyraźnie o celu zakonu. Swoją drogą mój wpis nie dotyczył tematów, z którymi tak zaciekle polemizujesz. Te polemiki to raczej przyczynek do tego o czym pisałem. NIestety. Pozdrawiam serdecznie i szczerze życzę pokoju Bożego.

      Usuń